Aleksander Wielki
    Dan_78 pisze:


    Czy był największym wodzem starożytności ? Rozmach, skala na jaką działał, brawura i odwaga podchodząca pod szaleństwo (za co kochali go szeregowi żółnierze) pozwala stwierdzić, iż pewnie tak i o ile w dużej mierze zawdzięcza to swoim wybitnym zdolnościom to w pewnym stopniu również swojemu ojcu Filipowi II oraz błędnym decyzjom króla perskiego Dariusza jeżeli chodzi o sam sposób prowadzenia wojny z Aleksandrem.


Nie przesadzałabym... Jest jeszcze Hannibal Barkida, który moim zdaniem był zdecydowanie lepszym wodzem niż Aleksander. Nie wdawał się w wir walki, panował nad polem bitwy i do końca wydawał rozkazy.
Jak Sam piszesz, Persowie nie byli równorzędnymi przeciwnikami dla Aleksandra. Ale Rzymianie dla Hannibala już tak. W zasadzie wtedy Republika miała najlepszą i najbardziej zdyscyplinowaną armię na świecie. Jednak mimo tego, Hannibal zawsze stał o krok przed przeciwnikiem. No i wreszcie bitwa pod Kannami, gdzie na równinie, bez możliwości urządzenia zasadzki, Hannibal podwójnie oskrzydlił i całkowicie okrążył 2x silniejszą i lepiej uzbrojoną armię rzymską. W swoich kalkulacjach politycznych brał pod uwagę cały basen morza śródziemnego. Szkoda tylko, że później Macedonia nie wsparła Kartaginy. Kto wie, może Rzymu by nie było... Wtedy dopiero historia byłaby fascynująca. Przetrwałby Ptolemejski Egipt, nie byłoby ludobójstwa w Kartaginie czy Epirze oraz przetrwałby Korynt, perła Hellady ;]


  PRZEJDŹ NA FORUM