Aleksander Wielki
Mogło być tak jak sugerują niektórzy, że tego wietrznego dnia jazda kartagińska urządziła jakieś harce na przedpolu poprzez co w powietrze wzbiły się tumany kurzu, które utrudniły Rzymianom orientację w ustawieniu szyku punickiego. Druga sprawa ciężko na równinie określić głębokość ustawienia przeciwnika. Rzymianie jednak mieli jako takie rozpoznanie gdyż właśnie przy rzece Aufidus stanęła jazda Paulusa naprzeciw jazdy galijsko-iberyjskiej więc brali pod uwagę możliwość oskrzydlenia z tej strony.

Na co liczyli ? Na pewno nie na zwycięstwo swojej jazdy bo była słabsza, ale może na związanie jazdy Hannibala na czas potrzebny do rozbicia piechoty punickiej. Niestety nie docenili twardych wojowników iberyjskich i celtyckich, którzy wytrzymali natarcie legionów i wolno krok za krokiem wycofywali się prawdopodobnie pod naporem masy rzymskiej, ale w porządku nie łamiąc szyku. Dodatkowo po klęskach Rzymian nad Trebią i J.Trazymeńskim w ręce Hannibala wpadło dużo broni rzymskiej w którą nie omieszkał się dozbroić swoich wojsk, umięjętnościami jak widać nie ustępowali oni Rzymianom. Kolumny piechoty afrykańskiej oskrzydliły wygięte w literę C legiony, jazda zaatakowała od tyłu i stało się.

Co do zdolności rekrutacyjnych to zgoda bardzo duże zaplecze to sprzymierzeńcy italscy bitni i twardzi, ale tutaj raczej należy dopatrywać się wspaniałej organizacji i mądrości Rzymu jeżeli chodzi o nadawanie statusów sprzymierzeńców i zasiedlanie terenów własnymi obywatelami. Druga sprawa jednak bali się Rzymu, oprócz Kapui nie przeszli na stronę zwycieżającego Hannibala. Być może mieli w pamięci klęskę jaką ponieśli pod Sentinum wraz z Celtami w 295 r p.n.e Samnici i rystrykcje jakie ich później spotkały. Samych Rzymian również już w tym czasie było dużo jeżeli chodzi o obywateli.

Szansą moim zdaniem dla Hannibala było realne włączenie się do wojny Macedończyków Filipa V i być może Państwa Seleukidów, ale Ci mieli w tym czasie swoje problemy poza tym nie lubili Makedones oczko oraz skuteczne przekonanie Samnitów, Bruttiów i Lukanów do wojny po stronie Kartaginy, co nie udało się.

-------------------------

Co do Twojego stwierdzenia, że Rzym miał w tym czasie najlepszą i najlepiej zdyscyplinowana armię, to można stwierdzić, że w prostocie swojego działania bezsprzecznie tak. Szyk manipularny był na tyle prosty i łatwy w dowodzeniu (jak na tamte czasy), że wystarczyło wysłać legion do boju. Niemniej dowodzenie nim również było ważne to jednak w mniejszym zakresie niż armią typu hellenistycznego (czyli armią połączonych broni), a taką armią dowodził Hannibal.

I tutaj myślę, że warto przywołać jeszcze jedną postać, która dała Rzymianom porządnego łupnia czyli Pyrrusa z Epiru fakt, że kilkadziesiąt lat wcześniej, ale pokazał on, że armia hellenistyczna odpowiednio dowodzona potrafi rozbić manipularną armię rzymską. Współdziałanie falangi typu macedońskiego, liniowej piechoty peltastów, jazdy, słoni i miotających oddziałów lekkich było za wysokim progiem dla piechoty legionowej. Dwa poważne zwycięstwa Pyrrusa nad Rzymianami pod Herakleą, Ausculum i no właśnie albo nierozstrzygnięta lub minimalna klęska pod Benewentem pozwalając również wystawić temu Panu wysoką notę.



  PRZEJDŹ NA FORUM