Do Grecji samochodem
ceny paliwa, autostrad, noclegi tranzytowe i itp.
Chyba nie ma tu nikogo kto jedzie tylko z samą gotówką czy z samymi kartami.
Płacę też kartą na wyciągu bankowym potem widać jednak różnice ,przeliczane nawet parę dni po transakcji.
Drobne w innych walutach zostają ,mam osobistego bankiera w postaci mojej lepszej połowy z portfelem z przegródkami na różne pieniążki z "pawiem" czy inne "niewymienialne".
Na Orlenie w Międzylesiu winietka 90 zł na Czechy , w kantorze kurs korony dobry więc 200-300 zł warto wymienić ,tak czasu na przerwie jest dosyć bo kolejka do kasy i toalety jest zawsze.
Na starym przejściu w sklepie spożywczym winietka 20zł więcej niż w koronach, na stacji paliw w Kralikach chociażby ,czy na Shell Zabreh 440 kcs (ile to wyjdzie chyba 67zł).
Drobiazg ale wprawia w dobry nastrój na dalszą drogę.
Dinary Srb czy MK to wymienając 100 czy 150 e nas nie zbawi, a przynajmniej wiemy ile wydaliśmy i to od razu,jak zostanie to na drugi wyjazd jak znalazł.
Na Węgrzech stajemy na baseny i kolację ,płaciliśmy kartą a przelicznik potem wydawał się mniej korzystny,niż 300-305 ft za 1 Euro.
Mamy różne karty wydane przez Bank nabyty przez Satandera.
Na basenach też warto mieć gotowinę ,za skrytkę na wartościowe rzeczy już kartą płaciłem ale za leżak , langosza ,gulasz czy lody kartą się nie da zapłacić.
Zresztą dzieciaki jak lecą po same lody to wygodniej im operować miejscową walutą.
To tylko drobne przykłady, nie chcę udowodnić wyższości świąt jednych nad drugimi. Niech dla młodych stażem grekomaniaków będzie wybór miejsc gdzie można te transakcje przeprowadzić na różnych granicach a kto co zrobi to jego broszka.


  PRZEJDŹ NA FORUM