Do Grecji samochodem ceny paliwa, autostrad, noclegi tranzytowe i itp. |
Krystof72 pisze: ja wożę piątkę paliwa + litr oleju + 0,5 płynu do chłodnicy; rozumiem, że żarówki i bezpieczniki wozi każdy... do tego klucze, którymi obsłużę aku i pokrywę silnika + kable rozruchowe i linkę Nie wiem czy poważnie to piszesz czy nie, ale poza wyposażeniem obowiązkowym w kraju rejestracji (czyli Naszym), nie wożę żadnej z wymienionych rzeczy. Nie wiem skąd przeświadczenie, że żarówki i bezpieczniki (po co?) wozi każdy. Fakt, jeżdżę Hondą Civic 2015, więc o awarię obawiam się nieco mniej, ale w 10-letniej Hondzie Prelude tez nie woziłem niczego z wymienionych. Zawsze dojechałem. Swoją drogą, to w nowym samochodzie wymiana żarówki to nie lada wyczyn + w przypadku świateł mijania można tego nie zrobić wcale lub zrobić źle. Gra nie warta świeczki. Bezpiecznik się przepala zwykle z jakiegoś powodu. Maksymalny prąd bezpieczników jest obliczony z (nomen omen) bezpieczną tolerancją i jeśli bezpiecznik się przepala, to i tak czeka nas wizyta w warsztacie. Uciejacy z chłodnicy płyn to tez nic dobrego- jak ucieka mało, to dojedziesz do stacji, jak ucieknie dużo, to zapas 0,5l w bagażniku nie da nic. Z olejem podobnie- jak "bierze", to zdążysz dolać w domu albo na stacji. Ograniczony sens wożenia, z tego co wymieniłeś, mają jedynie kable rozruchowe, bo z akumulatorem nigdy nic nie wiadomo. No, ale akurat w Grecji przy +30oC lub więcej, szanse na to też nie są ogromne. |