Do Grecji samochodem
ceny paliwa, autostrad, noclegi tranzytowe i itp.
    mikekola pisze:

      ssaternu pisze:


      No nie do końca, wracając z Olimpu na Sithonie po 22:00, zjeżdżałem do kilku miasteczek do kilkunastu stacji wskazanych przez GPS i wszystkie były pozamykane.
      Dobrze że moja "nieokreślona" fura mimo iż wskazywała zerowy dystans pojechała jeszcze 30km a poszukiwania stacji rozpocząłem jak wskazywała jeszcze 50km zasięgu.
      Pozwoliłem sobie na to bo na GPS roiło się od stacji paliw.


    Jak już jedziemy takim poniekąd OT o szwarcu, mydle i powidle to warto zauważyć (nie wiem, czy się zgodzicie), a propos dyskusji o paliwie, że chyba najtrudniej a na pewno najbardziej "podchwytliwie" pod tym względem jest właśnie w... Grecji!

    Poza autostradami, stacje 24h należą do niezmiernej rzadkości. Grecy też są bardzo praktyczni i tam, gdzie absolutnie nie trzeba, to stacji po prostu brak. Widać zresztą, że przed kryzysem było ich jakby więcej, bo opuszczonych stacji też widać bardzo dużo.

    I wreszcie, inaczej niż u nas, w Grecji na stacji paliw kupuje się głównie paliwa czy szeroko pojęte akcesoria samochodowe a nie alkohol- stąd właśnie specyfika greckich stacji, zdecydowanie inna niż u nas. Od godzin otwarcia począwszy, a na asortymencie dodatkowym i wyglądzie skończywszy. Zawsze też ostrzegam, że na greckich stacjach płatność kartą wciąż nie jest standardem. Chociaż jest chyba lepiej niż za mojej pierwszej zmotoryzowanej bytności w Helladze, w roku 2008.

    Także moje podsumowanie dla nowicjuszy jest takie, że jeśli gdziekolwiek należy wytężyć uwagę i zostawiać te 5-10 litrów rezerwy w baku lub w kanisterku, to jest to w Grecji, a nie w krajach tranzytowych. Wzdłuż E75 naprawdę roi się od przeróżnych stacji paliw i nie ma z tym żadnego problemu.

    PS.
    Z Olimpu na Sithonię to na pewno jest (o ile jeszcze jest...) stacja Shell przy autostradzie między Katherini a rozjazdem z E75, nazywa się "Rest Area Korinos" i jest otwarta 24h. Trafiłeś tam?

Kurka przy tym shellu miałem jeszcze 150km zasięgu i panikującej żonie mówiłem: spoooko mamy jeszcze czas...8)


  PRZEJDŹ NA FORUM