Do Grecji samochodem
ceny paliwa, autostrad, noclegi tranzytowe i itp.
nie wiem jak Grecja, ale CRO raz miałem że rodzinkę zostawiłem w Podgorze koło Makarskiej i pojechałem robić zdjęcia na ślubie. Wracałem sam w niedzielę i wyjechałem o 10.04 punkt i punkt o 21.03 byłem w Podgorze. Fakt, kupiłem po drodze kilka batónów i muszynianek i co jakiś czas tylko postój na siku i małą gimnastykę, no i o granicach nie ma co mówić, ale jechałem przez Węgrzy jak zwykle 86-stką i była puściuteńka. kilka pojazdów osobowych, pomykających do 120 i się przypinałem, poza tym na autostradzie przepisowo. Jak zwykle najgorzej w PL bo ludzie autkami do kościółków... oczko


  PRZEJDŹ NA FORUM