Do Grecji samochodem
ceny paliwa, autostrad, noclegi tranzytowe i itp.
    Marekb pisze:

    nie, uważam że powinni jeździć tyle na ile przepisy pozwalają, jestem krakusem, który emigrował do Wadowic i nie jest to głęboka Polska powiatowa, ale poruszam się do granicy czy w Zwardoniu, czy w Chyżnem krajówkami. Wiem co piszę, bo i z racji obecnego wykonywanego zawodu sporo podróżuje właśnie w weekendy. Pełno jest starszych osób lub innych łykendowych kierowców, którzy wyjeżdżając do kościoła, czy też do rodzinki, albo tych co na łykendy jadą z prędkością stałą, tą najniższą. Sporo też jest włączających się do ruchu i tych zjeżdżających. Sam nie przekraczam dozwolonych prędkości ale jak ktoś jedzie nonstop 50/h w zabudowanym i poza nim to nie mówcie, że nie blokuje i nie tworzy korków. Na szczęście do granicy mam raptem kilkadziesiąt km. Sorry i w tym roku całą Słowację oczko.


Czyli infrastruktura drogowa do kitu. Niemcy też jeżdżą przepisowo tylko że mają drogi o większej przepustowości i węzły bez kolizyjne. Sory !!! Takie mamy drogi.


  PRZEJDŹ NA FORUM