A takie tam moje przedwyjazdowe przeżywanie live....
czyli planowanie największą podjarą;-)
No i się k... zaczęło...

Ale po co jechać na tą ostatnią wyspę, cholera oddawać samochód w innym miejscu... no i to kilometry... i wydatki...a może jednak dłużej zostać na tej super plaży?
Do tego promy jakieś wcale nie tanie....
No ale tutaj już nie mogę rezerwacji odwołać...ale... maila napiszę czy mogę czwartek zamienić bez kary na piątek i sobotę?

No i Nikos odpisał, że luz.

No to luz.

Za chwilę wylot, a tu 1/4 wyjazdu wywracam do góry nogami.

Przygoda pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM