UWAGA NA OSTROSZA! w tym roku na początku czerwca byłem na Chalkidiki (Nea Skioni) jako zapalony wędkarz wędkowałem z plaży (z wynikiem dość średnim tzn. bardzo drobne ryby. To samo w porcie. Dwa razy wypłynąłem z zaprzyjaźnionym Grekiem łódką na pełne morze. Ryby brały odrobinę większe ale pomiędzy nimi trafił mi się OSTROSZ (po grecku DRAKONIA)dobrze, że łowiłem z Grekiem bo jak tylko zobaczył co wyciągam z wody to rozdarł się DRAKONIA!!! (tak jakbym mu matkę zabił) i pod żadnym pozorem nie pozwolił wrzucić tego paskudztwa do łódki. Dla mnie to ryba jak inne, zwyczajna podobna trochę do naszej babki byczej. Na 1000% wziąłbym ją do ręki żeby wygrzebać haczyk. Okaz miał około 20cm. Grek potraktował rybę pałką (taką bejsbolową - nawet wcześniej zastanawiałem się co ona robi w łódce a potem przytrzymując to co zostało butem pokazał mi jej kolce jadowe na policzkach pod oczami. Podobno jad jest silniejszy o jadu skorpiona i boli jak cholera ze trzy miesiące. jedynym ratunkiem przed bólem jest zanurzenie ręki we wrzątku (sic!) sam nie wiem co gorsze. Podobno na trochę większych głębokościach (od 20m w dół) ostrosze trafiają się dość często. Zdecydowanie radzę uważnie przejrzeć zdjęcia tej rybki i zapamiętać. I nie brać wszystkiego co nam się uwiesi na haku w rękę Mój ostrosz wziął na robaki z dryfu na 40metrach. Pozdrawiam Robert |