Handlowcy i restauratorzy w Grecji oszukują!
Liczyć i nie dawać się skubać!
W jednej z dobrych knajp w marinie portowej w Kalamacie podali nam sałatę z serem "twarogowym", a nie z fetą. Szybko zorientowaliśmy się w czym rzecz i kolega mówiący swobodnie po grecku woła szefa sali zadając mu pytanie, czy taki ser podają też grekom. ten jak usłyszał język grecki, to aż się zapowietrzył, następnie stwierdził, że dzisiaj kupił taką beczkę z serem na agorze i jest jeszcze świeża, dlatego taka miękka. Kolega głośno się roześmiał i grzecznie podziękował kończąc rozmowę. za chwilę na stoliku pojawił się właściwy ser...
w innej poza miastem spotkaliśmy się też z wliczoną do rachunku "obsługą" - 1,5 euro


  PRZEJDŹ NA FORUM