Jesteśmy teraz na Lefkadzie. Wczoraj długo byliśmy na plaży i pod koniec dnia podeszła do nas Pani (Angielka) i powiedziała, że po raz pierwszy na tym wyjeździe widzi, aby dzieci na plaży czytały książki, grały w gry (planszowe) oprócz oczywiście pływania (dzieci w wieku 14 i 11 lat, jest jeszcze maluch 3,5 letni, ale on nie czyta ), a nie siedziały nosem w smartfonach My z założenie nie bierzemy żadnych gadżetów elektronicznych i jest fajnie. Mamy jeden laptop, ale służy on mężowi do pracy, a nie dzieciom do gier. |