Premiera 2015: Odyseja Peloponeska
Widzew nigdy nie zginie!
Dzięki Taurus - jest ok.


Odsłona 3 - Pylos, Methoni i Finikounda


7 dnia wyprawy rydwan Prasino Vellos (Zielona Strzała) zabrał wędrowców przez Pylos do weneckiego zamku w Methoni.
Sam Pylos wyróżnił się marketem oraz serpentynami... całe zjazd do miasta to zawijasy, czasem punkty widokowe na Navarino Bay...i tak aż do portu.



Miasteczko ładne, ale czasu bohaterowie nie mieli - kilkanaście km dalej Methoni i słynna wenecka twierdza.
Na wejściu straży brak, myta nikt nie pobiera.



Wielkie, imponujące mury... zbyt wielkie, zbyt wysokie, zbyt szerokie by coś tam sensownie powiesić. Wyrafinowane plany nie zostały zrealizowane...zły



Jeszcze tylko Odyseusz zerknął na plaże...hm... ciekawa?
Chyba tak...
Ale rydwan pomknął 10km dalej - aż do słynnych plaż Finikoundy. 3 plaże, prawie 4 km piasku, port, zimne napitki i pełen relaks do wieczora.






Sufler:
W Gialovej w mini marketach ceny 10-20% wyższe niż w Tolo. A i wybór skromniejszy. Po zakupy w sensownych cenach wypada przejechać się do Pylos.
Plaże - ta w Methoni wyglądała bardzo dobrze (do sprawdzenia), ale najlepsza w okolicy to właśnie chyba Finikounda.


  PRZEJDŹ NA FORUM