Premiera 2015: Odyseja Peloponeska
Widzew nigdy nie zginie!
I zamyślił się Odyseusz podczas antraktu spoglądając na miejscowego głupola z kret(y)eńskiej wsi Stavros, którego obwoźny cyrk zatrzymał się niedaleko theatronu.
Miętoli taki na widowni plakaty z innego przedstawienia, rozgląda się za słupem gdzie by to mocz oddać i klepie się po głowie powtarzając jak mantrę... że on nic nie rozumie...

Odyseusz spojrzał w górę... i dał się słyszeć szept:
O Apollo...synu Zeusa i Latony... Bogu Poezji i Sztuki... spuść nogę i kopnij w ten upierdliwy zad...


  PRZEJDŹ NA FORUM