Zgadzam się z tymi cenami słodkich ale i słonych bułek, zresztą przepysznych. 2-2,5 euro za sztukę to standard. Tyle samo 2,5 euro kosztuje fantastyczny kebab w picie ze świeżym pomidorem, ogórkiem i tzatziki, który nijak się ma do tego co można spotkać na naszych ulicach, a wystarczy w zupełności za posiłek - lunch czy obiad. Chleb wszędzie gdzie dotychczas byłam, w tym roku na Skopelos - ok. 1 euro. Cena naprawdę pysznego sera typu grawiera - ok. 10 euro za kilogram, arbuz 50-60 centów, a jak jest w markecie "akcja", to i mniej. Świeże małe ryby - sardynki - można było w porcie kupić za 5 euro (kilogram), dorada - 15 euro; w knajpie duże, "normalne" ryby, niehodowlane są faktycznie drogie (50-60 euro za kilogram). Ze słodkich napoi, jeśli ktoś ma ochotę, polecam ich sieciowe cole - lepsze od tej "markowej" i ponad dwukrotnie tańsze. |