Monika pisze:

Dan_78 pisze:

Witam Szanownych Państwa ,

położona na wybrzeżu tessalskim wiocha, będąca podobno ostatnio mekką naszych Rodaków korzystających z tanich biur podróży. Ponoć miejscowi mają już nieźle opanowany język polski i w sezonie są w mniejszości .

Jako, że wakacje ad. 2015 się zakończyły czas zacząć planować rok 2016. Rodzinka na przyszły roku ciągotki chorwackie zaczyna przejawiać, ja standardowo chcę bronić naszej wspaniałej Hellady. Kurorty na północy odpadają, dyskoteki już nam nie w głowie, szerokie piaszczyste plaże z płaskim jak naleśnik krajobrazem i tłumem turystów do mnie z kolei nie przemawiają.

I tak oto zawiesiłem oko na wydawałoby się poczciwym "kurorcie" zwanym Kokkino Nero. Pytanie z serii z Archiwum X...ktokolwiek był, ktokolwiek widział, ktokolwiek wie czemu warto się tam udać lub nie ?

Ewentualny pobyt 10-12 dni (standardowo koniec czerwca początek lipca) w tym trochę ewentualnego zwiedzania (Meteory, rejs na Skiathos, może Ateny) no właśnie i co potem ?

Będę wdzięczny wszystkim, którzy byli widzieli i się podzielą.

pozdRawiam

ps
Taurus popraw mi proszę tytuł winno być Kokkino, dziękuje.

Kokino Nero jest ciekawą miejscowością, niemniej jednak nie musi wszystkim przypaść do gustu. Niewielka, trochę zadrzewiona z plażą kamienistą . Jest świetna bazą wypadową zarówno na piesze wypady jak i samochodowe. Od tego roku działają w Kokino wypożyczalnie samochodów więc nawet niezmotoryzowani mogą udać się na dalsze zwiedzanie. Podróż do Aten trwała u nas ok. 5 godzin. Autko- 60 EURO za dobę fiat Panda. Meteory dnia następnego. Saloniki w następnej kolejności łącznie z wizytą w wodnym parku. Olimp oraz okoliczne wioseczki , Dion i dolina Tembi . Tyle nam się udało pozwiedzać. Ciekawostka jaką są żródła wody bogate w żelazo i naturalnie wydrążony lej z leczniczą bardzo zimną wodą ( to dla odważnych) w środku lasu nieopodal miejscowości. Dla chcących płaskiej ładnej plaży kierunek z Kokino na południe około 2 km można śmiało spacerkiem jest miejscowość Kutsupia z szeroką długą plażą i drnk barami. Ogólnie dużo sielskośći w okolicy, mało straganów, niewiele sklepów, masa cudnych widoków oraz "domowej " oliwy z oliwek i własnego alkoholudo kupienia przy niemalże każdym ogródku. Nie wiem jakie jeszcze informacje mogą być przydatne więc jak coś to proszę pytać