Kokino Nero
czyli dlaczego warto lub nie warto się tam wybrać
Ja również byłam w Kokkino Nero, w maju 2013 roku, na zorganizowanej wycieczce.
Szczerze, nigdy więcej bym tam nie pojechała. Sytuację ratowała wyłącznie obecność dużej grupy znajomych, z którymi zawsze miło się spędza czas niezależnie od miejsca.
Jest to dosłownie miniaturowa wioseczka, z jedną główną drogą (jeśli dobrze zapamiętałam to głównie piaszczystą), wzdłuż której zlokalizowanych jest kilka sklepików i kilka tawern. W związku z tym, że byliśmy właściwie jeszcze przed rozpoczęciem sezonu, to sklepy były słabo zaopatrzone (podejrzewam, że to był właśnie ten powód, a nie standard), do tego jedzenie w tawernach było przygotowywane byle jak i zwyczajnie niesmaczne. Plaża w Kokkino na duży minus - ogromne kamienie i wąsko. Dlatego chodziliśmy na plażę do miejscowości Koutsoupia (około 30-40 min na piechotę wzdłuż głównej drogi), tam był przyjemny piasek, jakieś bary przy plaży, ogólnie plaża z prawdziwego zdarzenia.
Na tym się kończy Kokkino Nero. Także jako baza wypadowa może być dla niektórych wystarczająca, dla mnie nawet w takim charakterze to jednak za mało. Nie jestem zwolenniczką leżenia cały dzień na plaży, więc jakieś "atrakcje" byłyby dla mnie mile widziane, a tam niestety pusto.
Być może w ciągu tych dwóch lat pojawiły się jakieś znaczące zmiany, ale ja nie wspominam tej miejscowości pozytywnie.


  PRZEJDŹ NA FORUM