Toroni- Sithonia
Super że tak szybko udało się wam przekroczyć granice moi kompani bali się że będziemy stać na granicy, ale po noclegu w Nowym Sad-zie i wieczornymi naradami przy białym Jeleniu, wybraliśmy bardzo małe przejście graniczne w Bajmok ok.60km od Nowego Sad-u (czynne tylko od 8-16 )tylko piesi i samochody do 3,5t, serbowie (biuro paszportowe w kontenerze wesoły ) tylko sprawdzili paszporty a Węgrzy zrobili kontrole z wyjęciem wszystkich rzeczy z bagażnika, pytali tylko o rakije mieliśmy tylko 2l i pani nie była chyba zadowolona, wszystko trwało może 10-15 min i dalej w drogę, z powrotem do autostrady M5 i w stronę Budapesztu wesoły
Fajnie się czyta i ogląda twoją foto relację nie ukrywam że o mały włos byśmy się nie spotkali na sithoni bo braliśmy pod uwagę Sarti i oczywiście Orange Beach ale myślę że to co się odwlecze to nie uciecze cool
pozdrawiam


  PRZEJDŹ NA FORUM