Grecja vs Chorwacja - porównanie cen...
Po tegorocznym pobycie w HR kilka uwag.

Morze - tu jednak HR jak dla mnie bije Grecję. Oczywiście jeśli ktoś lubi piaszczyste plaże, to zawsze wybierze Grecję, natomiast jeśli chodzi o czystość wody, widoki, możliwości snorkowania i podwodne życie, to HR zostawia Grecję w tyle. Apartamenty czesto mają w cenie łodkę (po kosztach paliwa), albo wypożyczaną po umiarkowanej cenie, więc mozna pływać na plazowanie i snorkowanie w ustronne miejsca.

Bardzo fajne rozwiązanie to wodne taksówki. Łodzie pływają wzdłuż brzegu między porcikami np. co 20 minut i jeśli się ma przy apartamencie kawałek pomostu wystarczy zamachać, a transport podpływa. Mielismy apartament jakieś 2 km od lokalnej przystani i często pływalismy tam na wieczorne drinkowanie czy po zakupy, bo łodzie kursowały do północy.

Zakwaterowanie - ceny podobne do greckich. Za 4-osobowy apartament w II poł. sierpia płaci się od 50 do ponad 100 euro, w zależności od lokalizacji, odleglości od morza, standardu. 100 euro to już full wypas przy samej plaży, często z basenem.

Znacznie więcej niż w Grecji jest zabytkowych miasteczek - Split, Trogir, Dubrownik, Zadar...

Ceny - oczywiście drożej niż w PL, ale nie ma w zasadzie różnicy z cenami greckimi. Mniej więcej tyle samo płaciliśmy za obiad w knajpie w Omisu czy Starim Gradzie, co na Halkidikach czy na Korfu. Za 4 osoby 40-50 euro z napojami.

W sklepach podobnie, Konzum, Tommy czy Studenac to sieciówki, mają gazetki, promocje i jednolite ceny. Czteropak piwa jakieś 4 euro, duży chleb ok. 1 euro. Kilo winogron 10 euro, pomidory niecałe euro. Litr lokalnego wina ok. 3 euro. Drogie są ryby na lokalnych targach.

Jeśli mieszka się niedaleko bośniackiej granicy, albo planuje wycieczkę do Dubrownika czy Mostaru, warto zrobić duże zakupy w bośniackich marketach, ceny jak polskie.

Niektóre wybitnie turystyczne miasta są dość drogie - Dubrownik albo Hvar. Hvar np. opanowany jest przez Włochów i Anglików, do tego superluksusowe jachy w przystani i wypasione hotele, więc ceny są wyższe 30-50% od innych miejscowości.

Podsumowując, jedzenie z PL mozna wziąć, np. wędliny, nasze są lepsze, a tamtejsze dość drogie. Poza tym wszystko mozna kupić na miejscu. Drożej niż w PL, ale bez przesady. Oczywiście maniacy oszczędzania zawsze wezmą wór kartofli i zgrzewkę browaru z Biedronki, a potem będą się chwalić, że obskoczyli HR za 4 tysiące w sezonie oczko

Wycieczki lokalne - tu trudno porownywać, ale rafting na Cetinje to nieco ponad 20 euro na dorosłego. Półtorej godziny dobrej zabawy. Wstęp do różnych obiektów zabytkowych zwykle 3-4 euro od dorosłego.
Czego brakowało mi w HR to "bałkańskiego" klimatu z Grecji czyli luzu, lekkiego bałaganu, wieczornego nastroju portowych miasteczk i tawern. HR jest czyściutka, poukładana, niemal "plastikowa". Widać, że to kultura "Zachodu". No i nastawiona na pompowanie kasy z naszych zachodnich sąsiadów oczko

Ale widoki i morze mają przepiekne wesoły









  PRZEJDŹ NA FORUM