Skopelos, Lefkada - 2015 |
Witam Zastanawiałam się, czy jest sens publikować temat, w którym po raz kolejny będzie Lefkada, już chyba na wylot przestudiowana na forum I chyba pogarszająca się pogoda zadecydowała W tym roku zgodnie z planem spędziliśmy tydzień na Skopelos, tydzień na Lefkadzie (po raz drugi) oraz kilka dni w Chorwacji (w drodze powrotnej). Wyjazd 2 lipca: trasa - Polska - Słowacja - Węgry - Serbia - Macedonia - Grecja Droga bez większych zmian - najgorzej w Polsce - remonty dróg do końca woj. świętokrzyskiego. Słowacja -niewiele lepiej niż u nas. Dopiero Węgry pozwoliły nieco przyśpieszyć. Po zjeździe na Tompę był remont drogi, do samego przejścia granicznego zapowiada się ładny kawałek szosy. Na granicę wjechaliśmy o 19.30. Na przejściu kilkanaście ciężarówek i 15 aut osobowych - wszystkie serbskie. Wjeżdżamy na stanowisko dla aut unii europejskich, przed nami jedno auto. Celnik spojrzał w paszport i dał znak by jechać. Trochę dłużej na wjeździe do Serbii. Zapytali czy Grecja? Tak - no to jechać. W sumie obie kontrole graniczne trwały 15 minut. Za Belgradem ciągnęły się roboty drogowe, przez kilkadziesiąt kilometrów kładziona jest nowa nawierzchnia. Granica serbsko-macedońska - ok 20 min. W Macedonii co jakiś czas widać było wędrujących uchodźców a po przekroczeniu granicy greckiej (15 min) było ich już dużo więcej. Do Volos dojechaliśmy wieczorem. W związku z tym, że prom na Skopelos odpływał następnego dnia rano mieliśmy zarezerwowany nocleg w hoteliku przy uroczym ryneczku... |