Grecja zimą ... |
Mistral pisze: To są pieniądze wyrzucone w piz.u, świąteczny wyjazd jeszcze jastem w stanie zrozumieć jak ktoś zabujany na amen w Grecji, wszędzie cenowa rzeź a o kierunku Gr nikt nie myśli no bo z jakiej racji. Ale styczeń... po kiego wała tam jechać? Dorzućcie troszkę kasy i jak nie Azja to przynajmniej Kanary, ostatecznie lepiej kupić w swoim mieście karnet na basen, ouzo i inne pierdoły przepominające Gr a resztę zaoszczędzonej kasy przeznaczyć na lato. Racja, miłośnika danego kraju cienka linia dzieli od "wyznaffcy" ocierającego się o absurd. Jeśli ktoś ma zimą ochotę na ciepłe kraje, niech wybierze Karaiby, Kenię czy Sri Lankę, albo w wersji ekonomicznej Egipt, a nie kombinuje z miejscem gdzie potrafi być wtedy naprawdę kiespka pogoda, a innych atrakcji niewiele. Ale najlepiej już wybrać miejsce, które jest adekwatne do pory roku i oferuje adekwatne atrakcje - Austria, Dolomity czy nawet Chopok. Niedrogo też można polecieć do Rovaniemi albo Kirkeness, zorza polarna to zjawisko niezapomniane podobnie jak jazda psim zaprzęgiem przez zamarznięte jeziora, noc w lodowym hotelu po rozgrzewającym kielonku akwawitu (kieliszek też z lodu) Dwa razy byłem w Grecji w sezonie zimowym. Przełom lutego/marca Ateny, deszcz wiatr i 6C, za drugim razem była to połowa marca i dwa stopnie cieplej |