TV BBC wyemitowała dzisiaj film "Długa droga do Europy" nt rzekomych uchodźców, dość obiektywny. Pokazali podłe warunki na wyspie Kos i Węgrzech w jakich musieli przebywać i o prześladowaniach przez ISIS, ale pokazali też jak nie potrafią jednoznacznie określić skąd przybywają, pokazali faceta z dzieckiem, który podawał się za ojca , ale chłopiec miał inne zdanie na ten temat, mało tego mały miał złamaną szczękę, a "tatuś" nie pozwolił mu udzielić pomocy, zabrany pod przymusem do szpitala, uciekł z dzieckiem zanim greccy lekarze udzielili mu pomocy.Tatuś ? Kochający w dodatku? Na pytanie o matkę chłopca, odpowiedział, że zabrakło dla niej pieniędzy. Została. Zabrał ze sobą dziecko, zapewne pomoże mu w zarabianiu pieniędzy ? Inny gość dla lepszego traktowania opiekował się słabszymi, najpierw kobietą na wózku inwalidzkim, potem znalazł sobie ...dziecko, czyje ? Nikt nie wiedział? Zaświtała mi taka myśl, że oni te dzieci kupują, porywają, żeby te dzieci forsowały im europejskie drzwi... Jakaś kobieta stwierdziła, że źle ich traktują, ponieważ chcieli im pobrać odciski palców....Mają pretensje, że dostali opaski identyfikacyjne z numerami. Skoro nie mieli dokumentów ? Dziwne ? To co dla nas niezrozumiałe, dla nich stanowi normę i odwrotnie. Tylko to nas różni. Ale co tam... dostosujemy się, w imię europejskiej, tak modnej ostatnio tolerancji i ...głupoty chyba. Całe szczęście, że nieśmiało budzi się w Europie świadomość zagrożenia, mimo całej propagandy i zaszczepianej przez media "mody na islam"
|