Rozwód po grecku
Czyli rozwód Polki z Grekiem
Tak czy owak nie może spakować się i wyprowadzić do mamusi lub kuzynki, bo nikogo tam poza rodziną męża nie ma.
A w każdym małżeństwie po latach euforii przychodzą i te "szare" lata.
I jak widać bardzo często bycie na łasce męża z innej kultury, bez wsparcia rodziny, bez wsparcia kogokolwiek... prowadzi do ludzkich tragedii.

Nie że jestem przeciwny małżeństwom ludzi z różnych krajów, ale jest tu zwiększone ryzyko... koleżanka jak widzę nie zabezpieczyła się przed nim chociażby finansowo... postawiła wszystko na jedną kartę (dzieci, brak pracy, pewnie finanse trzyma tylko mąż) - cóż... widziały gały co brały.
Się nie myślało to teraz trzeba płakać.


Podsumowując: uczcie się miłe Panie na błędach innych.
Oby jak najmniej takich historii.






Wyraziłem swoje zdanie, wiem, że nie o to pytałaś, tak więc już nie zabieram głosu w tym temaciezaniemówił


  PRZEJDŹ NA FORUM