Handlowcy i restauratorzy w Grecji oszukują! Liczyć i nie dawać się skubać! |
mistral, co ty jarałeś, zmniejsz człowieku dawkę bo ci nie służy, może sam jesteś cebulak takie proste pytanie, a gadasz jak potłuczony, nikt nie mówi, że się komuś nie podobają zwyczaje w Grecji, akurat jadąć do Grecji napiwek w restauracji to powinien być oblig, stawki międzynarodowe znane 10 - 15 %. Dziwię się, że jak ktoś pyta o normy napiwkowe to zawsze się jakiś polaczek cebulaczek znajdzie, który odwraca kota ogonem i sugeruje jakieś bzdury, ale to niektórych chyba taka narodowa mentalność, bo pytanie dotyczyło tylko i wyłącznie ewentualnych zwyczajów napiwkowych w Grecji i ewentualnie jakie kwoty ludzie dają. A jak chcesz mistral to sam sobie dupe zbieraj i zapi....laj do Władysławowa z tymi swoimi konserwami i zupkami chińskimi, zdaje się jest takie przysłowie "głodnemu chleb na myśli" - idealnie pasuje do Ciebie. A takie pieprzenie o niepodobaniu zachodnich zwyczajów to sobie możesz wiesz, gdzie wsadzić. Krótkie pytanie jak to tam wygląda, i jak zwykle jakiś burak pokazuje przerost formy nad treścią i spekuluje. A tak apropo, na lekcjach Geografii chyba się nie uważało, bo Grecja to kraj położony w południowo-wschodniej części Europy, na południowym krańcu Półwyspu Bałkańskiego. Nie jest zaliczany do krajów zachodnich. No, ale jak sięjeździ tylko do Władysławowa, to skąd to można wiedzieć |