Rozwód po grecku
Czyli rozwód Polki z Grekiem
    Iskierka pisze:

    Mam znajomą, Polkę, która wyszła za mąż za Greka (jakieś 10 lat temu) i mają 2 dzieci (7 i 6 lat). Niestety mąż nie jest dobrym mężem - wcześniej zdarzało się, że ją bił, i cały czas stosuje na niej przemoc psychiczną (nie pozwala iść do pracy, kontroluje, posądza o zdrady, nawet jak chce iść do fryzjera, itp).
    Koleżanka w końcu zdecydowała się od niego odejść - chce rozwodu. Była u prawnika, co nieco jej poradziła. Powiedziała koleżance również, że, aby dostać opiekę nad dziećmi i alimenty na nie, musi się wyprowadzić, jednakże nie może za bardzo nic wziąć (czyt. meble), dopóki nie dostanie rozwodu. Czy orientuje się ktoś, czy faktycznie tak jest? Wydaje mi się to trochę nielogiczne, żeby teraz musiała kupować np. nowe łóżka, skoro za własne pieniądze kupiła dwa kilka lat wcześniej.

    Chciałabym zapytać również, czy wie ktoś, czy w Grecji jest coś takiego jak Dom Samotnej Matki czy jakieś inne instytucje pomagające kobietom/matkom w takich sytuacjach? Znajoma gdzieś o to pytała, ale powiedzieli jej, że w Lefkadzie nic takiego nie ma.

    Dlatego piszę tutaj, może coś ktoś wie. Koleżanka jest teraz w trudnej sytuacji - musi się wyprowadzić z dwójką dzieci, pracę zacznie dopiero w kwietniu i nie bardzo wie co robić.

    Przepraszam za taki długi wywód, ale to dla nakreślenia sytuacji.
    Za każdą (pod)odpowiedź z góry bardzo dziękujemy.



Na ateńskim portalu ogłoszeniowym swój anons zamieściła prawniczka z Salonik, która zajmuje się sprawami rozwodowymi.


  PRZEJDŹ NA FORUM