Handlowcy i restauratorzy w Grecji oszukują!
Liczyć i nie dawać się skubać!
Oj, żeby samemu prosić o zbanowanie? Widocznie kolega Mistral faktycznie ma problem. No cóż, różne dziwne rzeczy dzieją się na świecie smutny.

A wracając do tematu. Generalnie zauważyłem, że w greckich tawernach kelnerzy zachowują się tak, jakby nie oczekiwali napiwku. Kiedyś w Toroni dałem obsługującemu nas małolatowi 2 euro napiwku i jakoś tak dziwnie zareagował, jakby się zdziwił i nawet nie podziękował. Za kilka dni powtórzyłem ten manewr, dając 3 euro i to samo. Potem już przestałem dawać. Podobne wrażenie odniosłem w Albanii.
Natomiast zupełnie inaczej jest w Serbii, Czarnogórze i Macedonii. Kiedyś w Ochrid zjedliśmy tak pyszne czawapi, że dałem z radością dość duży napiwek. Następne dni, gdy szliśmy obok tej jadłodajnie facet z szerokim uśmiechem nas pozdrawiał (potem jeszcze kilka razy byliśmy u niego na innych pysznościach).
Ot, co kraj to obyczaj wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM