Kursy walut 06.06.2014
To co poniżej to jest tylko i wyłącznie moje prywatne zdanie.

Myślę Ogórek, że od nikogo nie oberwiesz, bo mamy wolność słowa i jest to Twoje zdanie do którego masz pełne prawo.

Zgadzam się z Tobą, że Des w pewnym sensie ma rację i jego ostatnie zdanie odebrałem tak samo jak Ty. Niemniej musimy wziąć na to wszystko małą poprawkę. To są politycy i nie wnikam już czy polscy czy inni, czy z prawa czy z lewa, zawsze będą lawirować i odpowiadać jak to się ładnie mówi politycznie w odniesieniu do danej sytuacji. Przykładów nie trzeba podawać jest ich nadto czy u nas czy w Europie.

Co do strzyżenia bogatych branż. Ja to odbieram jako chęć wprowadzenia normalności w tym kraju. Przecież w innych krajach jest to na porządku dziennym, że np., banki płacą podatki, nie wiem czy ten zaproponowany u nas jest optymalny bo ekonomistą nie jestem. Wiadomo natomiast, że Polska jest w 20-tce krajów, z których najłatwiej wyprowadza się kapitał, a, że mamy u siebie bardzo dużo kapitału niemieckiego to ten kapitał wypływa do Niemiec.

Też mam wielu znajomych w firmach niemieckich, niektórzy faktycznie nie narzekają inni już tak, zależy od stanowiska. Jest jednak jedna rzecz, która obie te nacje łączy. Zdecydowanie większe oczekiwania i nakład pracy w stosunku do ich niemieckich odpowiedników.

Co do Twoich znajomych, którzy mówią o zwolnieniach. Bankowość to zupełnie nie moja bajka, pracuję w branży logistycznej. I taka mi się nasuwa myśl, że jeżeli firma logistyczna ma Klientów i ich nie traci, ale w skutek czegoś czego nie przewidziała podnoszą się jej koszta, ale powtórzę do obsługi ma podobne wolumeny, to ostatnią rzeczą jaką powinna zrobić to zwolnienie ludzi. Przecież ktoś dalej tą pracę musi wykonać, sama się nie zrobi. Owszem będzie szukać usprawnień, być może będzie się chciała podzielić stratą z Klientami, ale zwalniając strzela na dzień dobry sobie w kolano z ryzykiem obniżenia jakości i ewentualnej straty klientów. Odnosząc to do Banków (pewnie się mylę) ktoś pracę tych zwolnionych będzie musiał wykonywać, bo nie wierzę, że takie instytucje jak banki mają nadwyżki ludzi do zadań, które wykonują. Więc taki bank będzie musiał z czegoś w swojej ofercie zrezygnować, lub pójść w klientów niszowych. Kosztem tego będą rozwijały się inne Banki, które z czasem i tak będą musiały zatrudnić wykwalifikowanych pracowników. No, ale to jest moje gdybanie.

Co do gonienia obcego kapitału to szczerze nie słyszałem o tym. Słyszałem natomiast, że markety będą obłożone podatkami. Zakładasz, że sieci typu Lidl, Kaufland znikną do końca roku z polskiego rynku ? Prawda jest taka i tutaj mogę już napisać coś bliższego mojej skórze, że obce sieci doją niemiłosiernie polskich producentów odnośnie cen za jakie mogą wstawić ich towar do siebie na półki. Ilość i wysokość kar jakie stosują w stosunku do producentów + przerzucanie wszelkich możliwych kosztów jest porażająca. Ma to na celu zmaksymalizowanie swojej marży i zysków. Czy dzięki temu płacą więcej swoim polskim Pracownikom, aby ich siła nabywcza na rynku była większa i rozwijała naszą gospodarkę ? Nie. Płacą tyle samo. Ta kasa idzie do macierzy, być może dzięki temu pan manager w Niemczech zarabia dużo więcej niż jego odpowiednik w PL, a kompetencje śmiem twierdzić, że Polak ma wyższe.

Co do retoryki polsko-niemieckiej, no cóż od zawsze Niemiec Polakowi wilkiem oczko. Zastanawiające natomiast jest, że przez ostatnie 8 lat było inaczej, a teraz kiedy idą zmiany też jest inaczej. Nie chcę jednak wywoływać dodatkowej burzy, więc przemilczę to. Natomiast warto zauważyć, że ta agresywna retoryka pierwsza wyszła z ust niemieckich eurodeputowanych i tutaj moja duma narodowa też zaczyna się burzyć i dlatego nie przeszkadza mi ostra kontra z Polski.

Gwoli ścisłości tak jak i Ty nie znam rozwiązania naszych problemów, ale jestem w stanie poczekać 4 lub 8 lat i porównać to z minionym czasookresem.

PozdRawiam aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM