Czekając na barbarzyńców...
Pilion, Meteory, Lefkada, Zagorohoria, Thassos i..
Lefkada - Nydri

Czemu dwaj konsulowie, a także pretorzy
przyszli dzisiaj w szkarłatnych, wyszywanych togach?
Czemu ponakładali pierścienie, obręcze,
zdobne w lśniące szmaragdy, pyszne ametysty,
a każdy trzyma w ręce drogocenną laskę
z pięknymi okuciami ze srebra i złota?

Bo barbarzyńcy mają dzisiaj wejść,
a to ich fascynuje.

Dokładnie tak... chętni na drogocenności... na srebro i złoto... tak tak..tak właśnie z szeklami w oczach czekali na barbarzyńców... którzy przez góry... i przez most w postaci "postawionej łajdy" wszerz kanału... dotarli na wyspę Lefkadę.



Barbarzyńcy w końcu dotarli do Nydri... do gospody Santa Maura, która miała być ich domem przez najbliższe 4 noce.
I zaczęły się schody... miały być trzy osoby... a tu jest jeszcze Barbarzyniątko....
- ale to oferta bookingu, gdzie dzieci w jego wieku są za free...
I się zdziwili dukatobiorcy... ale nie odpuścili... Barbarzyniątko musiało cyrograf z wiekiem pokazywać...
Barbarzyńcy pierwszy raz zostali tak przyjęci w Helladzie... zameldowali się, ale niesmak pozostał. Lefkada... komercyjna Lefkada.

Tak czy owak... i basen wynagrodził ten niesmak... a i Barbarzyn zrozumiał irytację miejscowych... noc w hotelu kosztowała 110 euro... Barbarzyn zarezerwował wcześniej za 54 eryki...
I już wiadomo czemu tak usiłowano wycisnąć nieco dudków chociażby za Barbarzyniątko...



A potem... już na miasto... pełne wszelakich obcych z różnych stron świata... znowu w poszukiwaniu strawy...




I tak płynął im wieczór... znowu suvlaki przy stoliku tuż zatoce pełnej wszelakich jachtów i łódek... znowu zimne napitki chmielowe....



  PRZEJDŹ NA FORUM