Juz jeestem...:)
No i kolejna kawa przede mna...tym razem nie frappe - ale zwykla "mleczna" kawa...wesoły Czasami trzeba jakiejs odmiany. No i wyglada na to, ze jednak gadam sama do siebie. A co tam. W niedziele moznawesoły Na tygodniu nie wypadabardzo szczęśliwy Przypominaja mi sie chwile spedzone w Grecji, urocze taverny i kafenijo...Z kazdym lykiem cieplej kawy przenosze sie w wyobrazni na gorace plaze, malenkie zatloczone uliczki Plaki (moje marzenia wracaja do poczatkow mojej przygody z Grecja wesoły )... lampka wina w kafejce w Leptokarii, 6 godzinna podroz zatloczonym pociagiem do Aten...ech...wspomnien czar...


  PRZEJDŹ NA FORUM