Trasa do Grecji 2016r.
[quote=seaman][quote=gadera2009]
    des4 pisze:

      kk_1 pisze:

      Jak ktoś lubi spędzać cały urlop w jednym miejscu, tj przy hotelowym basenie lub też na pobliskiej plaży to podróżowanie autem do Grecji jest absurdem.
      Jeśli chce się coś zwiedzić po drodze, a na miejscu też nie siedzieć non stop w jednym miejscu to auto musi być, więc dla bogatych samolot + wypożyczalnia, dla mniej zamożnych x tyś kilometrów autem z PL wesoły


    Ja lubię spędzać wakacje stacjonarnie i do Grecji zdarza mi się jeździć samochodem. Nie uważam, że to absurd...

    samolot dla bogatych? s czerwcu skoczyliśmy na kilka dni na Korfu Ryanairem za niecałe 400 zł od osoby

    kolejny janusz biedaturysta, któremu wypożyczenie auta kojarzy się z Blejkiem Karingtonem oglądanym na telewizorze funaj sprowadzonym przez szwagra 20 late temu z rajchu bardzo szczęśliwy




ja też latałem samolotami i to nie raz może z kilkanaście razy wesoły, albo i więcej, wliczając takie kraje jak Jemen, Oman, Kenia, Islandia, nie dlatego że śpię na kasie, ale dlatego że zawsze szukałem tanich lotów ... można znaleźć tani lot i do Grecji, tylko że w wakacje gdzie większość z nas planuje wyjazd, no bo co zrobić z dziećmi na 2 miesiące jak się w maju czerwcu pojechało ... ? do babci na kolonie etc. W wakacje loty są bardzo drogie, to jest normalne, proszę nie obrażać forumowiczów gdyż mi a także innym wypożyczenie auta nie kojarzy się z luksusem. To teraz patrz ... ja 4 lata temu byłem na przełomie maja i czerwca na majorce, z rodziną w tamtym czasie 2 + 1 ... teraz już 2 + 2 wesoły za 3400 na 10 dni z HB w pięknej miejscowości Can Picafort, w hotelu z basenem etc, w wakacje to spoko 7 tysi, 8 albo i więcej - takie imprezy kosztują - to w Grecji - bo Hiszpania o wiele droższa, zależy co chcę, albo ile chcę wydać. Teraz jeżdżę autem i za rok też pojadę, jeżeli mogę to jeżdżę, auto własne to wygoda i bezpieczeństwo, droga do Grecji jest długa ale jak moja kobitka nie narzeka a dzieci nie pytają się " ile jeszcze " gdyż rozkładam sobie drogę na 3 dni w jedną stronę, można i dwa , ale ja nie lubię się przemęczać. Ja już zarezerwowałem sobie apartament na korfu i to tam gdzie najładniej - bo tylko tam jeżdżę na przełomie lipca i sierpnia - gdyż synek i żona mają wtedy urodziny ! wesoły

p.s zwiedziłem już 21 krajów a nie mam jeszcze 40tki, dobrze teraz zarabiam a i tak wybiorę auto, czasem naprawdę można trafić super lot - np polecam od wczoraj ruszyła promocja na air asia - super linia lotnicza gdzie nawet za 3 dolary polecisz w ciekawe miejsca - tylko doleć do Kuala Lumpur lub innych miast

uważam, że do pewnych rzeczy trzeba po prostu dorosnąć - tak mentalnie ... i ma do Was ludzie prośbę, nie obrażajcie się i nie obrażajcie innych bo właśnie wtedy wychodzi zaściankowość i buractwo, to po prostu nie ma sensu !aniołek[/quote]



odp do Gadera2009:

1. więc po kolei, a propos Korfu, kiedys czytałem dramatyczny wpis jednego Holendra na portalu turystycznym, w stylu "maskakrycznie tną komary, uciekajcie, makabraaaa !", więc niech mi Panowie nie reklamują Korfu, ponadto kazdy niż pogodowy, który "rozwala" pogodę w Chorwacji, ostro tnie pogodę także na Korfu. O korfu jest fajny serialik wakacyjny :The Durrells, naprawdę lekki i sporo tzw. życiowych prawd.

2. Co do wyjazdów, to zdecydowanie preferuję wyjazdy "duchowe", np. do korzeni celtyckiej Europy czyli Bretanii, albo na Ukraine i Krym. Natomiast wyjazdy typu, że jest promocja do Kuala Lumpur, to sorry Winnetou, więcej w tym ucieczki od stresu (coś w rodzaju narko-turystyki) niż duchowego spokoju. Oczywiście "duchowe" podróże dotyczą także, a chyba przede wszystkim, Grecji, jako naszego matecznika.[/quote]



tylko z Kualalumpur można już zwiedzić całą azje a nawet nową zelandie etc - to ma być tylko przystanek docelowy, Krym piękny ... może jak się tam uspokoi to pojadę - a co do Korfu - to ja wiem co tam się wyprawia, nawaleni angole, imprezy etc ... dlatego tego typu miejscowości jak Roda, Agios Georgios czy Kavos, Sidari to ja omijam szerokim łukiem, za rok więc paleokastritsa. Co do duchowych przeżyć, to trochę masz rację - każdy coś dla siebie znajdzie, ja z dziecakami to jadę odpocząć, popływać łódką, wyciszyć się, komary tną - ale to i tak nic w porównaniu z osami na Thassos wesoły aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM