Ateny w styczniu - proszę o porady
Witam serdecznie.
eśli chodzi o dojazd z lotniska, najbardziej budżetową wersją jest autobus ze znacznikiem X, ktory kursuje spod hali lotniska. Jest kilka takich autobusów, np. X95 kursuje z lotniska na Plac Syntagma, tam kończy trasę. Bilet kosztował 5EUR.
Polecam zapoznanie się z informacjami pod tym linkiem:

https://www.fly4free.pl/forum/lotnisko-ateny-eleftherios-venizelos-miasto,1301,52257

Jest tam wszystko odnośnie komunikacji.
Nie wiem, gdzie macie kwatery, ale jeżeli w centrum, to po dotarciu na miejsce polecam spacer po wieczornych Atenach, nie tylko rozpakowanie się.
Byłem w Atenach na początku lutego w tym roku. Zarówno dojazd do Centrum, jak cały nasz wyjazd (byłem z żoną i córką) zupełnie bezpieczny, bez wydarzeń wymierzonych w nas. Pisze tak, gdyż podczas naszego pobytu odbywały się protesty spoleczeństwa w Atenach. I byłotak, że podczas gdy na Placu Syntagma (bo tam zazwyczaj odbywają się protesty) w kierunku policjantów rzucano "koktajle Mołotowa" i była ogólna rozpierducha, to w odległości 300 metrów od placu był TOTALNY spokój.Wszystkie knajpki były otwarte, jest ich w Atenach wiele, szczególnie w centrum. Z budżetowych przekąsek polecam SOUVLAKI - rodzaj "greckiego kebaba", który można wziąć do ręki i jedząc spacerować. Na targu na Placu Monastiraki w określonych godzinach (takie swojego rodzaju HAPPY HOUR) można było kupić takie cudo za 1EUR, standardowa cena to 2-3 EUR.
Co do zwiedzania - bardzo fajny plan. Dodałbym do tego jeszcze jedną rzecz. Przy Placu Syntagma znajduje się Parlament Grecki, przed którym stoi honorowa warta (jest tam coś w rodzaju pomnika nieznanego żołnierza). Co godzinę ta warta zmienia się. Zmiana warty jest....hm, powiedzmy, szczególna. POLECAM, koniecznie, ceremonia trwa w sumie około 15 minut, warto być kilka minut przed pełną godziną i obserwować wszystko od momentu, gdy pojawią się żołnierze, którzy mają zmienić dotychczas "wartujących" żołnierzy.
Ponadto KONIECZNIE musicie zaliczyć wzgórze Likavitos. My częściowo wchodziliśmy, a częściowo wjeżdżaliśmy kolejką na to wzgórze - w lato podejście byłoby męczące, ale w takim okresie było ok. Są też tacy, którzy wchodzili na to wzgórze od początku do końca. Ze wzgórza widzimy przepiekną panoramę Aten, powalająca. Ponadto, trzeba się tam dostać za dnia, ale zostać do zmroku i obserwować jak zapalają się światła w Atenach - tutaj NIESAMOWITY jest Akropol po zmroku i oglądany z góry. POLECAM.
Nie wiem, jak podchodzicie do kwestii muzeów. Ale ja koniecznie chciałem zobaczyć Muzeum Archeologiczne w Atenach. Kręciło mnie zobaczenie przede wszystkim złotej Maski Agamemnona oraz Kariatyd (bo te, które stoją na Akropolu, to repliki). Udało mi się niestety tylko maskę i resztę stałej ekspozycji, Kariatyd nie zobaczyłem niestety, były konserwowane. Ale absolutnie nie byłem zawiedziony, ponieważ muzeum zwiedziłem za darmo (w każdą pierwszą niedzielę miesiąca wstęp jest darmowy). Tutaj muszę powiedzieć, że na ul. Athinas, prowadzącej z Placu Monastiraki do Muzeum, najpierw po prawej stronie jest targ, który warto odwiedzić, a potem, dalej w kierunku Muzeum, po lewej stronie jest bar z falafelami. PYCHOTA!!! Kilka różnych rodzajów, bierzesz do łapki i maszerujesz dalej. Koszt 2-3 EUR za porcję. Z kulinarnych wyrobów polecam coś na rozgrzewkę: RAKOMELO. To jest rakija z miodem. Najlepiej smakuje podgrzana - można kupić w sklepach z alkoholem i samemu podgrzać, tak będzie najtaniej.
Ponadto mnie zauroczyła starówka w Atenach - Plaka, a szczególnie jej część - Anafiotika. ZAJEFAJNA!!! KLIMATYCZNA!!! Polecam być tam i za dnia i wieczorem.
Z informacji praktycznych:
Grecja to kraj strajkujących ludzi. Zawsze warto mieć awaryjny plan, gdyby okazało się, że akurat w dzień, w którym przyjeżdżacie, będzie np. strajk komunikacji (zazwyczaj było tak, że chociaż jedna możliwość dotarcia do centrum pozostawała), albo np. strajk pracowników sfery publicznej - my tego doświadczyliśmy, gdy chcieliśmy wejść na Akropol i akurat tego dnia pracownicy budżetówki strajkowali - czego dowiedzieliśmy się pod bramą Akropolu. Więc trzeba było zmienić plan i zwiedzić co innego. Nie było z tym problemu, bo mogliśmy zwiedzić Akropol następnego dnia, gorzej mieli ci, którzy akurat tego dnia przyjechali autokarami na zaplanowane wycieczki z innych zakątków Grecji.
Turystów w okresie zimowym nie jest za dużo, ale nie jest też tak,że ich w ogóle nie ma. Nie ma na pewno tłoku i upału. Knajpy są czynne, pojedyncze są zamknięte. Jak byłem ,to osób wyglądających na uchodzców nie widzialem, byli pojedynczy bezdomni.
Reasumując: BAAAARDZO mi się Ateny podobały.
Pozdrowionka


  PRZEJDŹ NA FORUM