KISSAMOS |
piekara pisze: Każdy ma swoje przyzwyczajenia i roczne baby i 50-letni facet. Nikomu nic do tego. Mój roczniak jadł każdy słoik a nawet bardzo lubił chorwackie odpowiedniki gerberów. I mu się dogadzało, więc czemu 30- czy 50-latek ma sobie nie dogadzać? Jak ktoś ma ochotę to czemu nie i nie uważam, że należy obrażać osoby biorące swoje jedzenie. Jeśli to jest powód do obrażania, to tak samo od bidajanuszów mogą Was nazywać osoby spędzające co raz wakacje w Tajlandiach, Madagaskarze i innych prawdziwie egzotycznych miejscach. Miło chyba Wam nie będzie.... mmm byliśmy w Tajlandii parę lat temu....lot przez Dubaj, Singapur, może nie tak siermiężnie jak jak backpackersi, ale nie były to resorty All Inclusive, tylko bardziej kameralne hoteliki, koszt z grubsza tyle co latem dobry hotel w Grecji czy Hiszpanii, więc argument nietrafiony... zaliczyliśmy też apartament na Lanzarote, ale słoików z flaczkami nie braliśmy dobrze wiedzieć, że 50-letni facet i roczny bejbiś są podobni na zasadzie "nie, bo nie", u bejbisia można to zrozumieć, u faceta, no cóż... |