Milo slyszec, ze moje skromne doswiadczenia z okresu ok. 10 lat urlopow na Krecie, Korfu i na Chalkidiki moga sie komus przydac. Sluze w miare mozliwosci dalszymi informacjami. Temat niepotrzebnych pamiatek tez przerabialem, to pewnie nikogo nie omija, takie zafascynowanie innoscia kultury, srodowiska, tam nawet kicz ma inny wymiar ...no i oszolomienie (pozytywnie) sloncem, pogoda, zapachami, smakami no i ludzmi "odbiera" nam czasowo zdolnosc calkowicie realnej oceny rzeczywistosci...przynajmniej przy pierwszym razie. Ja mialem to szczescie, ze wyladowalem na tzw. kwaterze prywatnej u jednej Greko-Niemki, ktora dal ami kilka dobrych rad, moze ostrzezen, ale naprawde przydatnych wiec moje wpadki byly plytsze. Co do legalnosci zabierania wylowionych z morza kamiennych souvenirow...no z tego co poczytalem na roznach forach to na Krecie za kilka kamieni morskich nikt nas nie zatrzyma na lotnisku na dluzej, wiem, ze Turcja i Tunezja bardzo powaznie traktuja takie przypadki, byly juz niezliczone przypadki turystow-nieszczesnikow. Tylko, ze ja do Turcji nie bardzo lgne, a z Tunezji NIC nie zabieralem moze dlatego dolecialem bezproblemowo do domu. W sumie spedzajac urlop na Krecie nikomu pewnie nie przyjdzie do glowy wylawiac z moza, a tym bardziej taszczyc przez granice jakis kawal "podejrzanie wygladajacej skalki) dla wlasnego komfortu psychicznego chociazby, pozdrawiam. |