Większość ludzi chce rozpocząć wczasy jak najwcześniej, żeby jak najdłużej korzystać. W związku z tym opóźnianie wyjazdu w taki sposób, żeby przejazd przez granicę wypadł na tygodniu nie zawsze wchodzi w rachubę. Ja przekraczam granicę zawsze w sobotę. Kalkuluje ryzyko stania na przejściach czy na bramkach i jak stoję to oczywiście irytuje się ale to taki mój wybór. Dwa lata temu w Roszke na powrocie stałem 5h. Była sobota rano i myślałem, że czmychnę przed tłumem. Spóźniłem się z godzinę z tego co ludzie mówili. Takie życie. Grunt to pamiętać te dobre momenty z wyjazdów ... te gorsze gdzieś z tyłu głowy  |