Rodacy za granicą
Albo to jakieś schorzenie (i wówczas trzeba to kulturalnie przemilczeć), albo performance art i tak do tego podchodząc, to może nawet jest śmieszne?
Nie znam się zbytnio na gatunkach literackich i nie wiem, czy powyższe da się sklasyfikować w ramach poetyki normatywnej... Niewątpliwie jednak Janusz korzysta z przywileju licentia poetica? pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM