Samochód - relacja 2017
    des4 pisze:

      cichy pisze:

      Przepraszam za swoje enigmatyczne pisanie, po prostu pytanie było czemu dwa dni zajęło nam dotarcie do Debreczyna, więc odpowiedziałem bo taki mieliśmy plan. To jest nasz wyjazd na wakacje a nie rajd na czas. Czy ja komuś bronię w jeden dzień dotrzeć do Grecji, nie.Pisząc o jeździe zgodnie z przepisami miałem na myśli ograniczenia prędkości aby nie było pozdrowien wysyłanych przez policję tudzież innych organów. Niepodobało się to innym i gdy jedzi się 50 w terenie zabudowanym a ktoś trąbi i wyprzedza to chyba nie pozdrowienie. Będąc w Bawarii takich przypadków nie mieliśmy, natomiast w Rumunii już ok 30 km od granicy z Węgrami w drodze do Oradei wyjechał nam tubylec na czołówkę, gdybyśmy jechali z taką samą prędkością jak on wakacje by się skończyły a zus straciłby dwóch płatników. A jeśli chodzi o bialoczerwoną szachownice to oprócz chorwacji jest to oficjalny symbol Polskiego lotnictwa i nie pomalowany tylko naklejony. Chyba teraz wyjasniłem nie enigmatycznie.


    mi kiedyś wyjechał tubylec na czołówkę w Szwecji, jednak nie przesądzam, ze Szwecja to kraj dzikich ludzi

    od Rzeszowa po Węgry trudno jechać z namierną prędkością, nawet jakby się chciało, po prostu ze względu na górki i zakręty, a Rumunii jest specyficzna ze względu na ciągnące się kilometrami tereny zabudowane i duży ruch, co czyni jazdę męczącą i dużo ludzi o tym pisze, poganiania tam nie doświadczyłem bardziej irytujące są nagminnie źle ustawione i oślepiające światła plus lokalne wynalazki na drogach, zresztą dziś Rumunia to luzik w porównaniu do tego co się tam dzialo 10 i więcej lat remu

    dalej nie wiem dlaczego Bawarczyków miałby irytować symbol polskiego lotnictwa?


Określenie kogoś tubylcem w Szwecji nie oznacza, że jest dzikim człowiekiem. Określa to raczej mieszkańca z tych terenów. O jakich lokalnych wynalazkach w Rumunii piszesz? A jak by Niemiec jechał w polsce autem z naklejką lotnictwa niemieckiego to pomyślał byś że jedzie biskup?


  PRZEJDŹ NA FORUM