Moje mniejsze greckie wakacje samochodem przez Bałkany |
Skoro widać to jadę dalej. Zapomniałem wcześniej ostrzec że zdjęcia były robione nie aparatem tylko budką dla ptaków stąd taka fatalna jakość. Dzień następny. Śniadanie i poranna kawa w Predejane. Potem kierunek Skopje i tanie zakupy na Old (Big) Bazar. A jak już jesteśmy w Skopje to mus zobaczyć twierdzę i widoki z niej. Tym bardziej że twierdza jest rzut beretem od bazaru. Nastepnie kierunek Grecja, Olimpiaki Akti. Wiem. Olimpiaki Akti to sztuczna Grecja dla wczasowiczów ale jest tam plaża która nam odpowiada tj. 100 m. w prawo: nikogo 100 m. w lewo: nikogo, piasek i żadnego bucu,bucu z knajp. Kolejne kilka dni wyglądały tak: Plażing/ smarzing + wytapianie tłuszczu. Wieczorem nasza ulubiona knajpka Darmowe przystawki przed daniem głównym. Giuvetsi i mousaka to jest to co tygrysy lubią najbardziej A na koniec darmowy deser. Nasz apartman w Olimpic B. W całym budynku byliśmy tylko my , małżeństwo z Rosji i para z Węgier. Zaleta wakacji w czerwcu. Widok z balkonu. CDN |