Grecja leniwie...po raz pierwszy....
10 lipca 2016, niedziela, Sarti-hotel Barracuda



Jesteśmy na miejscu…w końcu…. Nasza foczka ma fajną miejscówkę w cieniu palm….


Na naszą grecką miejscówkę wybraliśmy hotel http://barracuda-hotel.gr/ - pierwszy raz na wakacjach będziemy mieszkać w obiekcie z tyloma pokojami zdziwiony , do tej pory zawsze były ville z max 4 apartamentami….
Cena za pobyt to 40 EUR do 15 lipca, po 55 eur/dobę, razem 420 eur (10-19.07). Zaliczka przelewem 85 EUR. W tym roku ceny zbliżone, jeden z forumowiczów kontaktował się ze mną i płacił 75 eur za 2+2 (nastolatki) w terminie 16-29.07.

Dzwonię do Fotini, która w ciągu 10 min. przyjeżdża.. Mówi biegle po angielsku, więc bez problemów się dogadujemy bardzo szczęśliwy Mieszka w centrum Sarti i tam pracuje, tata pracuje w Salonikach, a mama prowadzi hotelik – jest na miejscu rano, od południa nikogo z właścicieli tu nie ma, jak się coś dzieje lub będzie trzeba coś pomóc, podpowiedzieć to prosi, żeby do niej dzwonić…
Na dziedzicu są stoliki i leżaki, fontanna i basenik ogrodowy. Wszystko idealnie wysprzątane...




Idziemy na piętro do naszego studio…wejście do pokoi jest od strony długiego balkonu, skąd mamy widok na górę Atos na kolejnym palcu Halkidiki…




Fotoni opowiada, gdzie co jest w miasteczku, jakie plaże warto w okolicy odwiedzić...wszystko już mamy rozeznane pan zielony

Pokój zgodny z opisem i ze zdjęciami na ich stronie. Niewielka wnęka kuchenna, łazienka (jakoś się zdjęcia nie dorobiła, prysznic bez zasłonki – podobno to dość popularne w Gr. ale duży plus za mopa) i sypialnia z wyjściem na balkon, który wychodzi na dziedziniec na ulicę…. Na balkonie stolik, krzesełka, a za barierką sznurki na pranie i to z klamerkami….








Z tyłu hotelu są stoliki z krzesełkami, parasolami, prysznice zewnętrzne oraz dostępny jest duży betonowy grill, ale komu by się chciało w tej temperaturze stać przy ogniu….


Trochę obawiałam się huku z ulicy, w końcu to główna ulica przez półwysep, ale w nocy było cichutko, a przejeżdżające auta należały do rzadkości…



Pokoje sprzątane są co 4 dni, podobnie wymiana pościeli… Mieliśmy w trakcie pobytu awarię TV, po powrocie z plaży się nie włączył… kolejnego dnia rano porozmawiałam z mamą Fotini (przy okazji zapłaciłam za pobyt, to jakoś w połowie pobytu było), rozmowa w stylu TV problem, no power, no pictures… zwykła rozmowa była za skomplikowana dla mamy… Wieczorem tata montuje nam w pokoju nowy TV...miło..... TV ma satelitę, ale polskie kanały były oczywiście niedostępne… zamach w Nicei oglądaliśmy na słowackim kanale….

Jednego dnia odwiedził podwórko hotelu żółwik :hearts: pochodził sobie, pooglądałam go sobie, dzieci się zbiegły i żółwik powoli sobie przez furtkę tylną (w kierunku plaży) odszedł w sobie znanym kierunku….




Hotelik polecam bardzo szczęśliwy



  PRZEJDŹ NA FORUM