Grecja leniwie...po raz pierwszy....
Przylądek Athos

Trzeci palec Halkidiki, najbardziej wysunięty na wschód i najbardziej tajemniczy. Przylądek zawdzięcza swoją nazwę mitycznemu gigantowi z Tracji. Athos wciąż wojował z bogiem morza Posejdonem. Podczas jednej z potyczek, gdy ciskał w Posejdona głazami, ten uśmiercił go i zakopał pod wysoką górą, która przyjęła imię nieszczęśnika. Bardzo często góra określana jest mianem Święta Góra – 2033 mn.p.m.
Większą część przylądka zajmuje Republika Teokratyczna, na teren której od X wieku nie mają wstępu kobiety (i samice ssaków, a przylądek mogą oglądać wyłącznie z pokładu statku i to z odległości nie mniejszej niż 350 m (w innych miejscach piszą o 500 metrach). Mnichów mogą odwiedzać tylko mężczyźni i to w ograniczonej ilości: max. 120 Greków i 10 obcokrajowców dziennie i to na podstawie uzyskanej przepustki (wyrabiana w Salonikach na podstawie wcześniej złożonego wniosku)…

Północna część półwyspu jest dostępna, a granica Republiki Mnichów zaczyna się pod miastem Uranupoli. Republika jest autonomiczną częścią Grecji i podlega MSZ, a władzę ustawodawczą sprawuje Świątobliwy Sobór. Na terenie Republiki jest 20 klasztorów, które wpisane są na listę UNESCO. Mnisi uprawiają m.in. winorośl i produkują wino, które chwali sobie Prezydent Rosji W.Putin….

Z wiadomych względów my Republiki nie odwiedziliśmy… Pooglądać ją można ze statku lub z plaży… My wybraliśmy tą ostatnią opcję i codziennie w czasie wieczornych spacerów patrzyliśmy na Atosika, raz dymił (pewnie mnisi palili) lub w różu od zachodzącego słońca…





Droga do mnichów…


One mogą po podglądać mnichów z bliska…




  PRZEJDŹ NA FORUM