Grecja leniwie...po raz pierwszy....
To teraz plaże....


Portokali

Na pytanie: najczęściej polecana plaża na Sithoni? pada zawsze odpowiedź: Portokali. O plaży mówiła nam też Fotoni, więc nie ma wyjścia…. Na pierwszą plażę w terenie wybieramy właśnie ją pan zielony Daleko nie mamy, ledwie 8 km na północ… to jedziemy….
Droga nam już znana, zjazd dobrze oznaczony (przed lub za śmietnikiem, do wyboru)....


Z drogi asfaltowej skręcamy w ziemną utwardzaną. Z każdym przejechanym metrem coraz więcej samochodów. W czasie jazdy trzeba uważać na dziury w drodze, wystające kamienie i korzenie. Ale bez przesady, po prostu nie jedziemy przed siebie, ale na nawierzchnię zwracamy też uwagę...


Na końcu drogi jest parking, dziki i bezpłatny. Każdy parkuje jak mu pasuje, oczywiście dostosowując się do zastanej sytuacji. My byliśmy na tej plaży 2 razy, raz ok. 10:30 i ciężko było zaparkować, drugi raz przed 10 i udało nam się w cieniu zaparkować i nawet mieć dobą miejscówkę na samej plaży.

Plaża podzielona jest na dwie części (patrząc w kierunku morza):
- w lewo (tłoczniej) plaża jest częściowo piaszczysta z piaszczystym wejściem do morza
- jeszcze bardziej w lewo jest Beach bar z muzyką, tu raczej już skałki
- w prawo są skały (płaskie) i skałki w morzu, tłoczno, ale mniej niż z lewej strony. My wybieramy tą część plaży.

Przejście wydeptaną ścieżką, między niskimi krzaczkami. Tu na dziko są rozbite campery (kilka) oraz więcej namiotów. Nie ma tu żadnej infrastruktury, wodę grzeją w butelkach pet, niektórzy mają przenośny worek-prysznic i między gałęziami oznaczony prysznic i przenośną toaletę (czyli są na dłużej), a za kuchnię robią półki-deski przyczepione do konarów drzew…
Na kamieniach pojawia się czerwony napis FKK i strzałka… Idziemy dalej…

Dochodzimy do morza. Kamienie w tym miejscu to gładkie skały, nachylone pod różnym kątem. Udaje mam się zająć dobrą miejscówkę. Zdjęcia będą z obu pobytów oraz z kamerki do zdjęć podwodnych ze źle ustawioną datą….







Plaża znana jest z różnych skalnych „rzeźb”, które zostały tu wykonane. Niektóre widoczne są od razu, inne dopiero pod odpowiednim kątem….








Inna nazwa tej plaży to Orange Beach, bo portokali znaczy po grecku właśnie pomarańczowy. Skąd taka nazwa, nie mam pojęcia…może o zachodzie słońca woda mieni się kolorami pomarańczowymi….

Kilka zdjęć z plaży:













Najfajniejsze, wg mnie, miejsce zajmuje nazwany przeze mnie Robinson… Siedział na tej skałce cały dzień, sporadycznie opuszczając swoją miejscówkę….




Plaża z beach barem


Max. w prawo na skałkach jest plaża FKK dość pusta w okresie jak byliśmy…. No i Athosika widać


Woda…miodzio…miała 26,8 stopni pan zielony




To pora posnurkować…..


  PRZEJDŹ NA FORUM