Grecja leniwie...po raz pierwszy....
Vourvourou

Jadąc do Sarti zatrzymaliśmy się w małej zatoczce, która jest fajnym punktem widokowym na pobliską lagunę przylegającą do Vourvourou.








Dla zainteresowanych jest tu punkt wody pitnej, więc spokojnie można się zaopatrzyć…


Dalej skręcamy do Vuvu (tak nazwałam to miasteczko). Miałam stąd sporo ofert noclegów w bardzo przystępnych cenach (40 eur przy samej plaży) i chciałam zobaczyć z czego zrezygnowaliśmy. Vuvu jest dość długie, ale jakoś wjechaliśmy w tą część, gdzie miał być nasz potencjalny apartament. Domki są rzeczywiście przy samej plaży, ogrody wręcz na plaże wchodzą. Ale plaża mnie tu nie zachwyca, jest średnia….




Ale jeśli ktoś planuje wyjazd z gromadką małych dzieci i jeszcze w gronie znajomych to myślę, że dom w Vuvu może być fajnym rozwiązaniem (i dość tanim). No i plus jeszcze taki, że łatwo się z Vuvu wydostać w interior i na zachodnią stronę Sithoni, a fajne plaże i tak są w zasięgu samochodu…


  PRZEJDŹ NA FORUM