Paula: w Grecji pala wszyscy i wszedzie - nawet w gabinecie lekarskim sie zdarza Pracowalam w sklepie z odzieza warta kupe kasy i pani kierowniczka przechadzala sie miedzy dzinsami wartosci ok. 100 euro kazdy z papierochem w reku...mnie skora cierpla na sam widok, no ale coz...nie ja bylam szefem Nie mowiac o tym, ze kiedy klienci wchodzili do sklepu zza dymu papierosowego czasami nie bylo widac prawie nic Ja jestem osoba niepalaca i dlatego troche sie nacierpialam z tego powodu wiec jak tylko nie bylo klientow i nie trzeba bylo sprzatac to wychodzilam na zewnatrz - mimo, ze w sklepie byla klima a na zewnatrz 30 stopni o 19.00 wieczorkiem Papierochy w Grecji to podstawa |