Chalkidiki samochodem... - pytań kilka...
Ja w tym roku jadę już trzeci raz. Zobaczymy jak będzie tym razem ale jak dotąd było tak: start z Lublina na koniec czerwca, zawsze w czwartek, zawsze na wieczór (ok godz 17) i z rana, tj ok 8-10 jesteśmy pod hotelem w Skopje (ok 1420 km). Jazda raczej normalna, bez szaleństw ale też nie do końca przepisowa (+ 10-15 km/h ponad dozwolony limit).
Jazda w nocy dla wielu to nieporozumienie ale mając brzdąca na pokładzie to dla mnie jedyny rozsądny wybór. Kolejne nocne korzyści to zdecydowanie mniejszy ruch, mniej patroli (a w zasadzie ich brak) no i chyba mniej straconego czasu na granicach.
Na następny dzień rankiem startujemy ze Skopje i na spokojnie docieramy na kwaterę.


  PRZEJDŹ NA FORUM