Pilion 2017 i nie tylko |
Nocleg mamy w Medjugorie, jedziemy przez małe przejście graniczne Vracenovici-Deleusa. Dojazd do granicy koszmarny, droga wąska, kręta i wyboista, do tego sporo ciężarówek. Wleczemy się za taką dobre naście kilometrów, nagle jest prosty odcinek-atakujemy, niestety wprost w ręce Czarnogórskiej drogówki. Pan Kristof, ciągła linia, nie nada wypriedzać. No tak, ale droga, ciężarówki, no moja wina. A od kuda wy jedu? Yy z Budvy,piękne miasto i morie. A kuda jedu? No do Polski, wydaliśmy wszystkie pieniądze i wracamy doma. Pan pomyślał, spojrzał na kolegę w radiowozie i mówi: Polska-Montenegro 2-2, machnął ręką-pajechali. Uff |