Nasze wielkie greckie wakacje czyli pierwszy raz do Grecji
Praktycznie nie widzieliśmy na południu Krety - Paleochora

Mało było na Peloponezie w zatoce Lakońskiej ale już okolice Mili - KIwieri - zdarzały się

Co ciekawe na Jońskim (kontynent na wysokości Lefkady) praktycznie ich nie było aż jednego dnia przed i po burzy objawiły się na 2-3 dni.

Zakładam, że im bardziej wysuszony rejon tym mniej plus Grecy pryskają z samolotów a w kryzysie zaczęli z tym oszczędzać.
Gdzieś czytałem, że mocno ogranczyli na Krecie i w płn częsci pojawiły się mocno w 2017-tym

W wielu miejscach GR wieje zawsze w lato mocny wiatr termiczny (głownie zaczyna od 14-tej/15-tej) do wieczora i wtedy nie ma szans taki owad polatać ale w apartmencie może sie przyczaić.

Dziatwa raczej bardziej bała się os, które zdarzały się na Jońskim i przy bezludnych plażach.
Miały tam swoje miejsca i wystaczyło ich unikać.


  PRZEJDŹ NA FORUM