Σιγά, σιγά..... czyli jesień na Krecie…. |
Ten weekend wielu minął pod znakiem krokusów, szaleństwo na całego, straż krokusowa, kolejki, tasiemki odgradzające oraz ruch jak na Krupówkach.... My też chcieliśmy zobaczyć fioletowe polany, ale samobójcami nie jesteśmy, więc Dolina Chochołowska odpadła od razu, krokusy na Kalatówkach dopiero raczkują, więc tylko zeszłoroczne wspomnienia nam zostają z tego miejsca... Wpadłam na pomysł zaatakowania Chochołowskiej od strony słowackiej i okazuje się to możliwe, ale...czas dojścia to prawie 4h w jedną stronę....ale znalazłam info, że na Słowacji nie ma szaleństwa krokusowego, ale nie ma też takich wielkich i bogatych polan, ale coś tam jest ![]() To kierunek mamy... O 9:23 startujemy, 10:15 na Chyżnem, a przed 11 jesteśmy w Oravicy... Tu tłumy do starych term (dominuje 60+) i do Meander Park... Parking płatny 1 EUR ![]() ![]() Pozdrawiam :papa: Wiosna na całego ![]() |