Σιγά, σιγά..... czyli jesień na Krecie…. |
27.10.2017, piątek, dzień 7 – ostatnie plażowanie Zaparkowaliśmy dokładnie przy tej knajpce, która oczywiście o tej porze roku była zamknięta…. Wychodzimy z samochodu zobaczyć co i jak, i nam się tu podoba, tu będziemy plażować... Tony, zdziwiłam się, że miejsca nie poznałeś, bo właśnie na Falasarnie wylądowaliśmy. Wprawdzie nie na tej dużej i najbardziej znanej, ale na Small Falasarna, a dokładnie tuż koło niej…. Jesteśmy dokładnie w miejscu, który wytypowałam w domu sugerując się informacją, że w tym miejscu są skały i będzie można spokojnie poplażować i po snurkować... Okazało się, że miejsce na plażowanie jest świetne... Między skałkami można się na piasku rozłożyć, a wiatr jest nieodczuwalny. Na otwartej plaży obok już go czuć... Jedyny minus naszego miejsca to taki, że kilka osób między skałkami też jest, ale przestrzeni jest tyle, że nie przeszkadzamy sobie wzajemnie.... |