Santorini |
No to jeszcze ja dorzucę coś na temat tej niesamowitej wyspy. Być może zdziwi Was fakt, że tą wyspę również brałam pod uwagę jako miejsce mojego dłuższego zaokrętowania, ale jak porównałam koszty wycieczek (bo pierwszy raz na Kretę wybrałam się z wycieczką) na Santorini i na Kretę - wygrała Kreta Ale Santorini to takie moje małe niespełnione jeszcze marzenie... Od czasów starożytnych wyspa ta zwie się oficjalnie Thira (Thera) ale Grecy często używają właśnie średniowiecznej nazwy - Santorini, która pochodzi od św. Ireny z Salonik. Prawdą jest, że Santorini to wulkan, którego erupcja ok. 1500 r p.n.e nadała wyspie właśnie taki kształt jaki ma obecnie. Zatopione krawędzie krateru otaczają lagunę, która tworzyła kiedyś wysokie centrum wyspy. Erupcji tegoż wulkanu przypisuje się również początek upadku cywilizacji minojskiej na Krecie. Główne miejscowości na Santorini to Thira (Fira) - stolica wyspy, tutaj zjeżdża najwięcej turystów (zniszczona w czasie trzęsienia ziemi w 1956 r - została odbudowana), Oia - bardziej spokojna i przepięknie położona miejscowość na krawędzi kaldery w północnej części wyspy. Prawie na samym południu znajduje się Akrotiri - znakomicie zachowane ruiny minojskiego miasta. W obrębie kaldery i wokół niej znajduje się kilka mniejszych wysp, na które można dostać się łodzią z Thiry lub Athinios. Największa, Thirassia - do czasu trzęsienia ziemi w 236 r p.n.e - była częścią Thiry. Druga duża wyspa, nie zamieszkana - to Nea Kameni. Wynurzyła się z wody dopiero w 1720 roku. Jest czynnym wulkanem, który wybuchł w 1950 r. Nie była to duża erupcja, ale... No cóż, sprawca dawnej katastrofy nadal żyje ... brzmi groźnie? Być może, ale to dodaje archipelagowi Santoryn niecodziennego smaczku...i zapachu...siarki Jak już wspomniałam - nie miałam jeszcze okazji odwiedzić tej niebiańsko-diabolicznej wyspy. Jednak spotkałam się z tak skrajnymi opiniami turystów, że choćby nie wiem co - muszę się tam wybrać. Wbrew pozorom - spora część osób odwiedzających Santorini - nie jest nią zachwycona, a wręcz stwierdzali, że nie ma tam kompletnie nic ciekawego. Śmierdzi i jest brudno. Moja znajoma Francuzka, z którą pracowałam i która mieszka na stałe na Krecie - też w końcu wybrała się na wycieczkę i też stwierdziła, że to takie byle co. Ciekawa jestem Waszych opinii - jeśli mieliście okazję tam być Tak jak napisała wcześniej Monka - jest dużo połączeń promowych i lotniczych z Santorini z różnych miejsc Grecji. Chyba faktycznie najdogodniej wybrać się na tę wyspę z Krety, chyba, że planuje się dłuższy pobyt wycieczkowy To na razie tyle ode mnie...zapraszam jednak do dalszej dyskusji Pozdrowionka! |