Σιγά, σιγά..... czyli jesień na Krecie….
Podsumowanie

Jesienna wyprawa na Kretę w stylu Σιγά, σιγά…. to dokładnie to czego potrzebowaliśmy. Sama Kreta nas zachwyciła, ale czemu się tu dziwić….są tu plaże zaliczane do najpiękniejszych w Europie, a odwiedzanie ich poza sezonem to marzenie….

Dla mnie Kreta (o czym już pisałam) to RÓŻNORODNOŚĆ wykrzyknik wykrzyknik Można tu znaleźć wszystko to co potrzebne do ciekawego wypoczynku:
- plaże od piaszczystych, karaibskich, poprzez laguny o tysiącach kolorów, a kończąc na zwykłych plażach, plażach kamienistych i wysokich klifach (no tych ostatnich nie udało nam się odwiedzić)
- zabytki różnej klasy
- różnorodne muzea
- miasteczka z klimatycznymi uliczkami i portami ze stateczkami
- malownicze krajobrazy, pola oliwek, ale i wysokie góry głębokie wąwozy i wąskie górskie drogi
- przepyszne oliwki w wielu odmianach

Udało nam się dość sporo na wyspie zobaczyć, mimo straconego mokrego jednego dnia….


Na wyspie zrobiliśmy 600 km. Strzałem w 10 była decyzja o trzymaniu się tylko zachodniej części wyspy i stacjonowanie w pobliżu Chanii – wieczorne spacery po klimatycznych uliczkach i spoglądanie na migoczącą latarnię morską było magiczne…


Co jeszcze o Krecie:
- bardzo przystępne ceny w knajpach
- ceny w sklepach trochę wyższe od polskich, raczej po prostu zachodnioeuropejskie
- wynajem samochodu w bardzo korzystnych cenach (no może nie w tak korzystnych jak na Kanarach, ale nie ma co narzekać)
- przejazdy po wyspie zajmują sporo czasu i jeśli nie mamy ochoty spędzać moc dnia w samochodzie to konieczne są przeprowadzki…
- koniec października to też różnorodność w pogodzie: można trafić na upały i komfortowo kąpać się w morzu, ale także można trafić na całodzienne oberwanie chmury zakręcony

Zestawienie po powrocie pokazało:
- lot dla 3 osób z Krakowa tylko z bagażem podręcznym i z wykupionym miejscem (po pozytywnej reklamacji w banku): 934,52 zł (kupowane 19.08 na 21.10)
- dojazd do Krakowa: 40 zł
- parking na Balicach: free, bo u Rodziców, a transport zapewnił Tata pan zielony
- ubezpieczenie KL: mamy roczne, więc nie trzeba było kupować (Planeta Młodych)
- apartament: 209,80 EUR, po powrocie zwrot z blokingu 40 EUR (wyszło -155,17 zł) pan zielony
- paliwo: 2 tankowanie po 40 EUR (i zostawiamy sporo więcej paliwa niż wymagane)
- wynajem samochodu: 100 EUR
- wydatki na miejscu: pytajnik pytajnik pytajnik nie mam pojęcia, pierwszy raz nie policzyłam, a Pan M. nie chciał powiedzieć ile gotówki poszło…. Wiem, że z karty ściągnęło łącznie 54 EUR za zakupy w sklepach (jedzenie na śniadania i kolacje, obiady na mieście…)
- chyba powinnam od kosztów odjąć przygotowane przez Mamę dwa obiadki pan zielony , więc jeszcze miałam 2 dni wolnego od gotowania
Razem: 2660 zł + wydatki na miejscu

Co mi się z Kretą po tym wyjeździe kojarzy? Popatrzcie na poniższe fotograficzne podsumowanie….









Dziękuję wszystkim towarzyszom mojej podróży, zwłaszcza tym aktywnym, miło się pisze jak ktoś komentuje… Za miesiąc będę się pakowała na nasze kolejne już trzecie spotkanie z Grecją i nie mogę się już doczekać pan zielony

Kreta to różnorodność i Σιγά, σιγά, i jeśli tak podejdziemy do pobytu na tej wyspie (nic nie muszę, będzie co będzie) to wspaniały urlop gwarantowany… My na pewno jeszcze minimum raz wyspę odwiedzimy, tylko kto to wie kiedy….


  PRZEJDŹ NA FORUM