Samochodem do Grecji 2018
wczoraj wróciliśmy, wyjazd 3.50 rano dojazd 21.00. Na powrocie zamknięty odcinek autostrady w MK patrząc od strony Grecji zaraz za tym nowym odcinkiem, który idzie od granicy. Jak ktoś pamieta, był to odcinek ze strasznymi dziurami. z utrudnień jeszcze na Węgrzech jadąc do Vac od okolic Budapestu, po zjeździe na ten ostatni dwukierunkowy odcinek mamy zwężenie i ograniczenie praktycznie non-stop do 60/h. Granica serbsko-węgierska: Wymyśliłem, że można próbować się połaczyć z siecią węgierską jeszcze po stronie serbskiej ( by nie płacić niepotrzebnie za dane komórkowe bo w Serbii to ok 4zł za 100kB, a wiadomo, że włączając przychodzi tysiące powiadomień, maili itp ) i udało się wesoły Sprawdziłem na navi google i faktycznie okazało się, że na autostradowym przejściu mamy ponad 30minut stania więc na mała granicę skręciliśmy wesoły. Tam mały peszek, bo chyba zmiana jakaś była celików i z 5-10 minut stracone choć 3 auta tylko były. Jednak zrobiliśmy wielkie oczy, gdy zobaczyliśmy dłuugą jak na tę granicę kolejkę "do Serbii". Było ze 150-200m. Szło tam jednak bardzo sprawnie. Po wjechaniu na autostradę okazało się, że na tej autostradowej stoją samochody jeszcze ze 100-200, ale od naszego wjazdu bardzo szczęśliwy Polecam póki co jednak tę małą wesoły. Co do ograniczeń V-max w Serbii i tego odcinkowego pomiaru to zapodane 140 na tempomacie i żdnych mandatów ,). atrzymywaliśmy się jednak dość często bo małe dziecko wesoły.


  PRZEJDŹ NA FORUM