Mnie niestety też spotkała duża obsuwa w Serbii, trzeba jasno powiedzieć, że to największa zakała tej trasy, w miejsce 10h wyszło 14. Co do zapłat na bramkach, płaciłem gdzie się dało kartą, denerwujące pomimo braku kolejek są te w Grecji, co kawałek z groszową kwotą. Polecony mi na forum hotel Casino przy jeziorze Dorian na niezłym poziomie, jedynie śniadanie nie przystawało do 5 gwiazdek :-) Niespodzianką zauważoną dopiero na miejscu była granica Macedońsko-Grecka oddalona o 200 metrów z minimalną kolejką.
pzdr |